poniedziałek, 29 lipca 2013

Mineralne duo brązujące Alverde, czyli letnie must have dla bladziochów biurowych :D

Hej :)

Dzisiaj o mineralnym duo brązującym marki Alverde, którego używam od kilku miesięcy. Posiadam kolor 10 Light Bronze, który jest świetną propozycją dla blondynek, czy takich bladych rudzielców, jak ja. Jeżeli jesteście ciekawe jak sprawdził się u mnie ten kosmetyk, czytajcie dalej :)

niedziela, 28 lipca 2013

Mała rzecz a cieszy, czyli wreszcie znalazłam odpowiednią kosmetyczkę podróżną na kolorówkę! :D

Hej!

Dzisiaj króciutko o mojej kosmetyczce podróżnej na kolorówkę. Może dla niektórych będzie to dziwne, ale do tej pory takowej nie posiadałam, przez co kosmetyki kolorowe i pielęgnacyjne przewoziłam w jednej dużej kosmetyczce. Oczywiście w obawie przed wypadkiem z kosmetykami płynnymi, typu żele itp., zawijałam opakowania z takimi kosmetykami w folię, by jakoś zabezpieczyć się przed ewentualnym wyciekiem do całej kosmetyczki. Niestety w mojej dużej kosmetyczce brakowało też miejsca, dlatego to co nie ma szans się wylać (np. kremy do twarzy czy masła do ciała) wrzucałam po prostu luzem do torby podróżnej/walizki. 

piątek, 26 lipca 2013

Borówkowy peeling do ciała BeBeauty

Hej :)

Niedawno recenzowałam TUTAJ peeling do ciała Dax Perfecta, który niestety słabo się u mnie sprawdził (żeby nie powiedzieć, że w ogóle się nie sprawdził...). Pisałam Wam wtedy, że znalezienie odpowiedniego peelingu do suchej, wrażliwej i generalnie problemowej skóry mojego ciała jest nie lada wyczynem. Jeżeli chcecie się przekonać czy propozycja BeBeauty okazała się dla mnie ideałem, zapraszam do dalszej części posta :)

wtorek, 23 lipca 2013

Tusz Max Factor 2000 Calorie Dramatic Volume

Hej :)

Na początek chciałam Was przeprosić za rzadkie wpisy na blogu. Brakuje mi ostatnio czasu, bo siedzę nad magisterką. Po desperackich poszukiwaniach udało mi się znaleźć pracę na 3/4 etatu, z czego bardzo się cieszę, bo przy pełnym etacie trudno by mi było napisać pracę magisterską. Zresztą znaleźć jakąkolwiek sensowną pracę w mojej rodzinnej miejscowości to prawdziwy wyczyn, a ze względu na pisanie magisterki nie chcę tracić kilku godzin dziennie na dojazdy, jak to było w ubiegłym roku (teraz znalazłam pracę 10 minut pieszo od mojego rodzinnego domu :D).

A dziś parę słów o moim ulubionym tuszu do rzęs, czyli Max Factor 2000 Calorie Dramatic Volume w formule niewodoodpornej w kolorze czarnym. Tusz dostaniemy we wszystkich drogerii sieciowych, w niektórych drogeriach osiedlowych i w internecie oczywiście. Jego standardowa cena to ok. 30 zł. Często jednak można go zakupić w promocji za ok. 20 zł, a nawet mniej (ja swój egzemplarz kupiłam za 19,99 zł w Hebe).

Jeżeli jesteście ciekawe za co go polubiłam i jaki efekt daje on na rzęsach, zapraszam do dalszej części notki :)

wtorek, 16 lipca 2013

Szybki minimalistyczny makijaż na lato (kosmetyki mineralne)

Hej :)

Piszę magisterkę i jednocześnie szukam pracy, dlatego na blogu trochę przycichło. Niestety taka sytuacja potrwa pewnie jeszcze kilka (jeśli nie kilkanaście tygodni), więc chwilowo mogę pomarzyć o codziennych wpisach. Mam nadzieję, że się o to nie obrazicie i nadal będziecie tu zaglądać :) A dzisiaj mam dla Was coś na czasie, czyli bardzo delikatny, naturalny, minimalistyczny makijaż, wykonany głównie kosmetykami mineralnymi. Wykonałam go, o zgrozo, już parę tygodni temu podczas czerwcowych upałów - stąd moje upięte, nieco niewyjściowe włosy na fotkach :P W ogóle nie wiem czy wiecie, ale jestem geniuszem i przyciemniłam włosy na lato :P Moja siostra stwierdziła, że wyglądam przez to nieco dziwnie. Nic nie poradzę na to, że jaśniejsza czerwień bardzo niszczyła mi włosy, więc zdecydowałam się na ciemniejszy kolor. Nabrałam przez to bardziej zimowego typu urody, ale nawet mi się to podoba, bo pasują mi teraz odważniejsze kolory. Zresztą jeśli macie ochotę, to mogę wrzucić aktualizację wyglądu i kondycji moich włosów, bo dawno takiego wpisu nie było. A tak kończąc włosowy off top - zapraszam do zapoznania się ze zdjęciami i opisem makijażu, o którym mowa w tytule tego posta ;)

Pierwsze skrzypce gra tutaj pomarańczowo-brzoskwiniowa szminka oraz mocno wytuszowane rzęsy. Cieniowania nie ma tutaj praktycznie wcale. Do tego kosmetyków użyłam naprawdę niewiele - świetna opcja na upały, jeżeli chcemy lub musimy się wtedy malować (ja ostatnio chodzę bez makijażu, bo dopiero skończyłam leczenie zapalenia warg, a jeszcze kilka dni temu moja mała siostrzenica zaraziła mnie wirusowym zapaleniem spojówek - żyć nie umierać :P jak naprawdę muszę wyjść z domu i przeszkadza mi stan mojej cery to stawiam na średnie krycie podkładem mineralnym, przy czym muszę uważać, by nie dojeżdżać nim w okolice oczu i ust - trzeba więc dobrze rozcierać granice. Dzisiaj np. chadzam cały dzień z cieniutką warstwą podkładu mineralnego, odrobiną różu do policzków i lekko podkreślonymi brwiami - dobrze że nie mam dużych sińców pod oczami, skoro w okolicach oczu nie mogę teraz grzebać). 


No i znowu off-topuję... Przejdźmy w końcu do tego jak wykonałam makijaż. Na twarz nałożyłam bazę z pudru mineralnego Jadwiga do cery tłustej. Na to nałożyłam podkład Mineralny Annabelle Minerals - nie pamiętam który, chyba mieszankę własną, stworzoną z próbek o różnych kolorach i formułach. Pod oczy użyłam korektora Collection 2000 w kolorze 1 Fair. Policzki wykonturowałam jedynie różem mineralnym Annabelle Minerals w kolorze Sunrise (brzoskwiniowo-pomarańczowy). Brwi podkreśliłam kredką Catrice 020 Date With Ash-ton. Na usta nałożyłam szminkę Catrice Ultimate Colour w kolorze 050 Princess Peach (brzoskwiniowo pomaraczowa).


Przejdźmy do makijażu oczu. Jest on bardzo minimalistyczny i nie użyłam tutaj ani jednego cienia do powiek. Na ruchomą powiekę i w wewnętrzny kącik nałożyłam rozświetlacz TheBalm Mary-Lou Manizer. W załamaniu wylądował róż mineralny, ten sam, którego użyłam na policzki. Na dolnej powiece nałożyłam, zdaje się, kredkę, której użyłam na brwi i porządnie roztarłam. Linerem w pisaku wykonałam cieniutką kreskę tuż przy linii rzęs. Rzęsy solidnie wytuszowałam tuszem Max Factor 2000 Calorie - użyłam 3 warstw maskary. Na linię wodną nałożyłam cielistą kredkę Max Factor nr 090 Natural Glaze.

Jak widać, nie zmatowiłam zbytnio twarzy, ale przyznam Wam szczerze, że nie jestem zwolenniczką kompletnego matu na twarzy, gdy jest tak ciepło Żadna twarz naturalnie nie jest wtedy kompletnie matowa, więc na swojej również chcę zostawiać wtedy trochę blasku i nie uważam, by wyglądało to źle. A Wy co o tym sądzicie?

Przyznaję, że jeszcze się oswajam z taką pomarańczowawą szminką i wydaje mi się, że nie jest to do końca mój kolor, choć na letnią pogodę chyba zdaje egzamin ;)

Jak się Wam podoba taka opcja makijażu na upały? Lubicie się malować, gdy temperatura na dworze jest wysoka, czy dajecie sobie wtedy spokój z make-upem? 


sobota, 13 lipca 2013

Krem przeciwzmarszczkowy 20+ Avon Rejuvenate Night

Hej :)

Dzisiaj parę słów o kremie przeciwzmarszczkowym na noc od Avon dla dość młodych cer, bo 20+. Krem ten przede wszystkim ma za zadanie nawilżać.

Szczerze powiedziawszy nie widziałam go w regularnej sprzedaży i nie wiem ile kosztuje - ja dostałam miniaturowy słoiczek (15 ml) od mojej konsultantki jako gratis do większego zamówienia. Pomyślałam, że chętnie go przetestuję, gdyż nie miałam jeszcze styczności z linią Anew, więc sprawdzę czy jest ona warta uwagi.

piątek, 12 lipca 2013

Kreda do brwi Catrice nr 020 Date With Ash-ton

Hej :)

Wreszcie udało mi się podłączyć do internetu po przeprowadzce na wakacje do mamy. Co prawda nie mam zupełnie stałego łącza, ale tak to już bywa w przypadku darmowego internetu (nie chce mi się załatwiać czegoś płatnego na te 3 miesiące). Trochę się już tutaj urządziłam, więc mogę pisać i magisterkę i bloga ;)

Dzisiaj o moim ulubionym kosmetyku do podkreślania brwi, czyli kredce Catrice nr 020 Date With Ash-ton.

środa, 10 lipca 2013

Podsumowanie miesięcznego odwyku zakupowego

Hej :)

Dziś już 10 lipca, czyli oficjalny koniec mojego kosmetycznego odwyku zakupowego. W praktyce trwa on od 10 czerwca (w planach było od 11 czerwca) i w zasadzie trwać będzie nadal, bo podczas tego miesiąca doszłam do wniosku, że nie mam na razie potrzeby robienia większych, czy zbędnych zakupów kosmetycznych. Przedłużam do zatem o kolejny miesiąc, czyli do 10 sierpnia. Co Wy na to? :)

poniedziałek, 8 lipca 2013

Dax Perfecta Spa: Cukrowy peeling do ciała Czekolada i Olejek kokosowy

Hej :)

Dzisiaj tak na szybko (jutro mam obronę licencjatu z drugiego kierunku, więc no tego... trzeba się trochę pouczyć :P) o kosmetyku, który niestety mnie zawiódł, czyli peelingu cukrowym Dax Perfecta. Jeżeli jesteście ciekawe dlaczego się u mnie nie sprawdził, zapraszam do dalszej części posta.


niedziela, 7 lipca 2013

Wyniki konkursu "Zainspiruj Avenindrę"

Witajcie :)

Pewnie nie możecie się już doczekać wyników konkursu, więc zaraz je zobaczycie. Na początek chciałam podziękować za każde jedno zgłoszenie. Naprawdę, dziewczyny macie fantastyczne pomysły i trudno było mi wyłonić tego jednego zwycięzcę - gdybym miała taką możliwość to nagrodziłabym przynajmniej 3 osoby (może następny konkurs zrobię za trochę dłuższy czas, żeby uzbierać pieniążki na więcej nagród).

Wasze propozycje były tak świetne, że z pewnością wykorzystam więcej niż tą jedną, która wygrała. Powiem nawet, że wykorzystam większość z nich - postaram się zrealizować wszystkie, które jestem w stanie (na razie np. nie będzie organizacji kosmetyków, bo wyjeżdżam na kilka miesięcy z Torunia i moja kosmetyczka na wyjeździe będzie mocno okrojona - chociaż zobaczę, może przed pakowaniem zrobię Wam jakieś fotki obecnej organizacji toaletki, bo faktycznie trochę ostatnio ją pozmieniałam).

piątek, 5 lipca 2013

Paleta cieni Sleek Snapshots

Ahoj, Nocne Marki!

Mam nadzieję, że jeszcze nie wszyscy poszli spać - w końcu zaczyna się weekend ;) Dziś będzie recenzja paletki Sleek Snapshots, gdyż niedawno uświadomiłam sobie, że jeszcze jej nie zamieszczałam, a posiadam tą paletkę od 7 miesięcy. Przynajmniej mam pewność, że zdążyłam ją dobrze przetestować ;) Myślę zresztą, że to dobry moment na recenzję tych cieni, ponieważ niedawno zaczęły się wakacje, więc używanie takich kolorowych paletek teraz jest jak najbardziej wskazane ;) Więcej moich przemyśleń na temat tej paletki, zwłaszcza zestawienia kolorystycznego, znajdziecie w dalszej części recenzji.

czwartek, 4 lipca 2013

Szampon i maska do włosów L'Biotica Biovax Naturalne Oleje

Hej :)

Dajcie mi jakiegoś kopa, bo mam od paru dni blogowego lenia ;) Nawet zdjęć nie chce mi się robić ani obrabiać. A największego lenia mam w kwestii pisania. Może dlatego, że niedawno napisałam pracę licencjacką, a kilka dni temu wzięłam się wreszcie za pracę magisterską, którą planuję obronić w listopadzie. Większość zapału pisarskiego ładuję w moje prace dyplomowe i blog troszkę na tym cierpi. Przy okazji uprzedzam Was, że w ciągu najbliższych może nawet około 3 miesięcy wpisy mogą pojawiać się tutaj trochę rzadziej, ponieważ szukam pracy na etat, którą będę musiała pogodzić z pisaniem magisterki. Nie ma lekko, ale mimo tego postaram się, żeby dość często coś się tutaj pojawiało, zwłaszcza że blog jest dla mnie przyjemną odskocznią od codziennych obowiązków :) Trzymajcie zatem kciuki i za bloga i za pracę i za magisterkę - chyba chcę za dużo ludzkiej życzliwości na raz :P

A teraz przejdźmy do tematu posta, bo coś przydługie te moje off-top'y ostatnio, a weny pisarskiej musi wystarczyć jeszcze na recenzję ;) Jeżeli interesuje Was nowość L'Biotica Biovax, czyli seria z naturalnymi olejami, z której posiadam chyba wszystkie kosmetyki, to zapraszam do dalszej części notki, bo dzisiaj recenzuję pierwsze dwa cudeńka z tej linii.


Seria Naturalne Oleje jest dedykowana dla włosów potrzebujących regeneracji (więc myślę, że moje farbowane włosy wiecznie przesuszone i sianowate spokojnie się tutaj kwalifikują). Kosmetyki te mają w składzie olej arganowy, olek makadamia i olej kokosowy. W tej notce przedstawiam Wam szerzej szampon i maskę. Posiadam jeszcze eliksir, ale używam go znacznie krócej niż całej reszty, więc opiszę go innym razem.

Seria ta jest pakowana w brązowe kartony ze złotymi napisami, o takie:


Konkurs "Zaispiruj Avenindrę" - jeszcze tylko 1 dzień


Hej Dziewczyny :)

Przypominam Wam o konkursie na moim blogu, który trwa do jutra do północy. Szczegóły znajdziecie TUTAJ.


poniedziałek, 1 lipca 2013

Zdenkowani w czerwcu

Hej :)

Nadszedł początek nowego miesiąca, więc żeby tradycji stało się zadość, wrzucam projekt "Denko" :) Nie macie pojęcia jak szybko zleciał mi czerwiec - pewnie dlatego, że ciągle byłam bardzo zajęta (niestety w lipcu raczej się to nie zmieni). Co do denka to, jak na mnie, w czerwcu było ono mistrzowskie. Pojęcia nie mam jak to się stało, że nie mając na nic czasu zużyłam aż tyle kosmetyków (chociaż wiem, że z przodowniczkami zużyć i tak nie mam się co równać :P). Może to przez to, że ostatnio robię mało kosmetycznych zakupów, jak na siebie oczywiście. Od dwudziestu dni praktykuję odwyk zakupowy i myślę, że przedłużę do przynajmniej do końca lipca, więc liczę na to że w przyszłym miesiącu bilans zakupy-zużycia będzie jeszcze bardziej wyrównany. No ale dość już bredzenia - przejdźmy do pokazu zdenkowanych :)

Dopiero po przerzuceniu zdjęć na komputer zauważyłam, że przy tej ilości różnych opakowań tło wychodzi na straszliwie pstrokate. Mam nadzieję, że tym razem mi to wybaczycie i obiecuję więcej takiego błędu nie popełniać ;)
Wprowadzam też pewną "innowację" w moich denkowych postach - na zielono będę zaznaczać nazwy produktów, do których na pewno wrócę, na pomarańczowo te, do których być może wrócę i na czerwono te, do których nie wrócę (ależ jestem innowacyjna :P).